Benzyna Plus – lepkie ręce władzy

2017-07-09 , 18:29

PiS chce podwyższyć ceny paliwa o 25 gr na litrze pod pretekstem finansowania dróg regionalnych – mówią posłowie Kukiz’15. – Już wielokrotnie mieliśmy właśnie pod pretekstem finansowania dróg podwyżki cen paliw i zawsze się okazywało się, że te pieniądze przepadały w otchłaniach administracji – skomentował wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka.

projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych złożony przez grupę posłów PiS zakłada dofinansowanie budowy lub przebudowy dróg lokalnych oraz mostów na drogach wojewódzkich. Fundusz ma zasilać nowa opłata paliwowa w wysokości 20 groszy za litr.

Z szacunków projektodawców wynika, że stawka opłaty drogowej zapewni wpływy w wysokości ok. 4-5 mld zł rocznie. Połowa kwoty zostanie przeznaczona na Fundusz Dróg Samorządowych, natomiast reszta wpływów zasili Krajowy Fundusz Drogowy.

Poseł Kukiz’15, wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka przypominając na piątkowej konferencji w Sejmie, że zapadła decyzja, iż obecne posiedzenie Sejmu będzie kontynuowane 14 lipca, powiedział, że do porządku obrad tego dni został dodany „projekt benzyna plus”.

ak mówił polega on „na tym, że PiS wykorzystując okres wakacyjny chce podwyższyć Polakom ceny paliwa o 25 groszy na litrze”.

- To jest nieprawdopodobny skok na kieszenie obywateli, to uderzy bardzo mocno w polską gospodarkę, dlatego że ceny paliwa, to są ceny transportu, w związku z tym ceny właściwie wszystkich produktów – mówił Tyszka.

Lider ugrupowania Kukiz’15 Paweł Kukiz stwierdził z kolei, że „ta podwyżka w paliwie to jest nic innego jak kolejny podatek”.

- Kolejny podatek w sytuacji przerośniętej biurokracji, kolejny podatek – o ile on jeszcze pójdzie na drogi to pół biedy – ale bardzo możliwe, że ten podatek pójdzie na utrzymanie biurokracji. (…) To jest kolejny podatek, który z ogromnym prawdopodobieństwem pójdzie na utrzymanie tych potężnych rzesz urzędników, czyli w polskiej partiokracji nic innego jak elektoratu wyborczego partii politycznych – powiedział Kukiz.

Przywołał też fragment przemówieniu prezydenta USA Donalda Trumpa w Warszawie: „Po obu stronach Atlantyku, nasi obywatele mierzą się z jeszcze jednym niebezpieczeństwem – z którym  możemy sobie w pełni poradzić. To zagrożenie jest dla niektórych niewidoczne, ale dla Polaków – znajome. Stały rozrost rządowej biurokracji, która pozbawia ludzi woli działania i bogactwa”.

Tyszka przekonywał, mamy chwilowo dobry kurs złotego i rząd liczy na to, że ze względu na cenę dolara obywatele nie poczują na początku tej podwyżki. – Natomiast nie da się podwyższyć opłaty paliwowej o 20 groszy, co się przekłada na podwyżkę litra benzyny o 25 groszy, tak żeby Polacy tego nie poczuli. Polacy zapłacą za rozpasane państwo – powiedział Tyszka.

Jak wyjaśnił podniesienie opłaty paliwowej o 20 groszy przełoży się, wliczając VAT na podwyżkę ceny litra paliwa o 25 groszy.

- Robi to pod pretekstem finansowania dróg regionalnych, co jest oczywistą kpiną, dlatego że już wielokrotnie mieliśmy właśnie pod pretekstem finansowania dróg podwyżki cen paliw i zawsze się okazywało się, że te pieniądze przepadały w otchłaniach administracji – powiedział wicemarszałek Sejmu.

Tyszka przekonywał, że PiS cały czas podnosi podatki, ponieważ – jak stwierdził – podwyższył składki ZUS dla małych przedsiębiorców, „mrozi” kwotę wolną od podatku, podwyższył podatek VAT „przynajmniej formalnie. ( za RP.pl )

Nasze stowarzyszenie kierowców opowiada się stanowczo przeciwko rządom urzędniczej dziczy fiskalnej, która tylko patrzy jakby się dobrać do kieszeni obywateli aby sfinansować sobie bizantyjski styl życia i tysiące nowych, beztroskich stanowisk w urzędach.
dczyb