Nie ma świateł – nie ma korków !

2017-12-03 , 12:12

Komendant straży miejskiej w Neapolu zwrócił się do władz z prośbą o wyłączenie sygnalizacji świetlnej na dwóch ruchliwych placach w rejonie dworca głównego. Sam przekonał się, że gdy światła nie działają, korki znikają, a kierowcy świetnie dają sobie radę.
Włoskie media poinformowały, że komendant straży Alfredo Marraffino był świadkiem awarii sygnalizacji w rejonie stacji kolejowej. Zauważył, że największe korki, do jakich tam zwykle dochodzi, zniknęły wtedy w krótkim czasie, a wszystkie samochody poruszały się płynnie.

Dlatego szef straży wystosował oficjalne pismo do zarządu miasta z wnioskiem o wyłączanie sygnalizacji na piazza Garibaldi i piazza Principe Umberto w godzinach od 7.00 do 19.00, a więc wtedy, gdy ruch jest tam największy.

Jak podsumował dziennik „Corriere della Sera”, dowodzi to tego, że na zatłoczonych skrzyżowaniach zielone światło wywołuje niekiedy zamieszanie, a czerwone traktowane jest często jako „sugestia”. W rezultacie samochody blokują się nawzajem, a ich kierowcy kłócą się o pierwszeństwo.

Gdy światła nie zmieniają się i cały czas świeci się żółte, kierowcy zachowują się bardziej odpowiedzialnie – stwierdził komentator gazety.

Wniosek komendanta o eksperymentalne wyłączenie sygnalizacji został od razu zaakceptowany i czeka na formalną decyzję.

Kapitan Marraffino przyznał w wywiadzie, że jest zaskoczony rozgłosem, jaki nadano jego inicjatywie.

„To w gruncie rzeczy kwestia zdrowego rozsądku” – stwierdził.

Jak podkreślił, „kiedy mówi się o ruchu ulicznym potrzebne jest doświadczenie, praktyczne podejście, odpowiednia strategia i zdolność obserwacji tego, co dzieje się na drodze”.
( za pap.pl )

Jest to kolejny przykład po Drachten w Holandii, ze nadmierne regulacje tylko pogarszają sytuacje kierowców zamiast im pomagać.
Nasze stowarzyszenie kierowców popiera rozwiązania które dają kierowcom więcej swobody.
korek